• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2017
  • Luty 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Kwiecień 2011
  • Luty 2011
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Kwiecień 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005

Archiwum grudzień 2005, strona 3

< 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 >

...gdy gasną spory...

Wigilia to powinien być czas jedności, pojednania, radości płynącej z serca.
Ciepłych słów, przyjaznych gestów...
Powinien.
Dziś, jeszcze przed wieczerzą , myślałam, że zwyczajnie się rozpłaczę.
Nie podoba mi się ta nerwówka , nastawienie, że wszystko musi być perfekcyjnie.
Bo przecież nic się nikomu nie stanie jeśli pierożki nie będą gorące a ciepłe, a łazanki mniej słodsze.
Po co od razu używać ostrych, krzywdzących słów...?
A za kilkanaście minut składać życzenia.
I nawet przy kolacji...
Nie powinnaś opłatka...
Nawet tej odrobiny mi zabronisz? Może wypowiedziane zbyt głośno przeze mnie, może zbyt agresywnie.
I tak rwałam delikatne milimetry...Konieczne minimum do zachowania symboliki...
I pewnie jestem teraz niesprawiedliwa.
I pewnie wyrodna.
I złośliwa.
Ale to nie są święta...od bardzo dawna już nie.

Ostatnio dużo krzyczę.
Chyba tym próbuję zakryć cały strach i słabość.
Chyba nie chcę, żeby ktoś zauważył, że jestem słaba, a nie tak silna i odporna jak się wszystkim wydaje.
Narzucono mi siłę i maskę.
Lecz cóż, czas wracać do swej roli.
Sztuka wciąż trwa.
24 grudnia 2005   Komentarze (7)

Szkło, wino, niedobre kosmki...

W końcu wymyśliliśmy z bratem prezent dla Rodziców.
Pomysł mój, środki wspólne, czas i chodzenie po sklepach- z Kochaniem.
Nie spędziliśmy długo czasu w mieście, ale w pewnym momencie poczułam, że dłużej już nie wytrzymam...
Nie chciałam padać Kochaniu w środku miasta.
Bo i co mógłby ze mną zrobić?
Zagryzłam się w sobie, zebrałam resztki sił.
jednak dobrze mieszkać w mieście.
Szybko można z niego wrócić.
Zbliżająca się wizyta u gastro jakoś nie napawa mnie optymizmem.

A tak na zakończenie, akcent świąteczny ---> Pogodnych :)

I tak nie lubię świat :P Oj nie lubię :P
23 grudnia 2005   Komentarze (6)
< 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 >
Zlamane_skrzydla | Blogi