***
Jak masz ochotę nie masz możliwości.
Jak są możliwości nie masz ochoty.
*
A możliwości były- spędzaliśmy praktycznie całe popołudnia ostatnio sami w domku; otoczeni lasem delektując się śpiewem ptaków i ogrzewając w ciepłym blasku kominka.
Jakiś tydzień temu byłam przy porodzie drogami natury; na swoje nieszczęście miałam akurat odpowiedni strój na porodówkę, więc nie mogłam specjalnie się wymigać. Widziałam i słyszałam więcej niż sobie życzyłam.
Nie należę do osób specjalnie wrażliwych, a z racji studiów ciężko mnie czymś obrzydzić.
Tyle, że ten poród zadziałał u mnie jak środek antykoncepcyjny wyłączając całkowicie potrzebę jakiejkolwiek fizycznej bliskości.