Let me go...
Jesteś odpowiedzialna za uczucia, nie tylko swoje, ale i te, które wzbudzasz.
Nie chciałam.
*
Powiedziałam na głos coś co ukrywałam w podświadomości.
Przyznałam, że coś do niego czułam- zauroczenie, zafascynowanie?
Tylko, że to była chwila słabości, która dawno minęła.
M. chyba trochę z tego powodu rozczarowany, rozgoryczony, dotknięty?
*
Unikam tamtego.
Zbieram się w sobie, żeby mu powiedzieć, że nie chcę żadnej formy kontaktu.
Nie mogę być tym, kim chciałby żebym była.
*
Wychodzę na prostą.