• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2017
  • Luty 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Kwiecień 2011
  • Luty 2011
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Kwiecień 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005

Archiwum czerwiec 2010

***

Nie lubię psów.

Właściwie to się ich boję od momentu pogryzienia w dzieciństwie.

Od 17 lat czuję paraliżujący strach na widok każdego przedstawiciela tegoż gatunku, a zwłaszcza gdy nie ma smyczy lub kagańca (naprawdę nie jestem w stanie się ruszyć).

Mniejszy strach budzą we mnie szczeniaki, ale tylko te, które jeszcze nie mają odruchu bronienia rodziny (do 4- 5 miesiąca?).

K. uwielbia psy, ba, nawet wiem, że gdy tylko będzie miał możliwość chce mieć psa. Czym oczywiście budził we mnie zrozumiały sprzeciw.

***

Budził, bo 2 dni temu 1 urodziny obchodził mój kochany maluszek- biały, kudłaty bolończyk. Jedyny pies, który gryzie mnie kiedy chce (charaktery zwierzak- musi postawić na swoim i domaga się uwagi po dobroci albo jeśli trzeba po gryzieniu) i nie grożę mu uśpieniem u weterynarza.

Nasza biała kulka zawitała w domu moich rodziców jakies 10 miesięcy temu- o dziwo- na mój wniosek (jako alergiczka mam ograniczony wybór ras, a w tych szczeniakach zakochałam się mimo fobii).

Maluch wniósł mnóstwo emocji (i to skrajnie różnych) i chyba zmienił moją mamę pedantkę w normalnie funkcjonującą osobę (nareszcie pyłek na podłodze to nie jest wielki problem).

Rozrabia, rozbawia i czasem rozzłaszcza, ale jedno spojrzenie tych ciemnych ocząt i serce mięknie.

Nie jestem do malucha zwyczajnie przywiązana, po prostu go kocham, żywiąc po cichu nadzieję, że on tak samo kocha nas.

*

I nadal boję się psów- tych innych, ale patrzę na nie nieco życzliwiej.

24 czerwca 2010   Komentarze (3)
Zlamane_skrzydla | Blogi