2+2?
Minęły 2 tygodnie od czasu, kiedy ostatni raz widziałam się z K.
W głowie mam niezły zamęt. Gubię się we własnych domysłach i coraz to nowych scenariuszach.
K. nie miał przede mną żadnych tajemnic, a od jakiegoś miesiąca coś przede mną ukrywa. Akurat do faktu ukrywania przyznał się i mimo próśb, gróźb i wdzięczenia się nie chce powiedzieć o co chodzi.
Trudno, ćwiczę cierpliwość.
Od jakiś paru tygodni wciąż pyta, kiedy wraca moja mama. Najpierw nie zwracałam na to uwagi, ale w końcu mi się coś przypomniało.
K. był kiedyś w dość długim związku (4lata), potem gdy chciał go zakończyć czekał aż matka tamtej dziewczyny wróci z zagranicy, żeby jego eks nie była sama w takiej chwili.
Przed moim wyjazdem było dość nerwowo, głównie kłótnie o głupoty, choć zdarzały się też starcia o bardziej poważne kwestie.
Zastanawiam się teraz czy to zwykły zbieg okoliczności, czy może mam już odpowiedź?