• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2017
  • Luty 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Kwiecień 2011
  • Luty 2011
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Kwiecień 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005

Archiwum czerwiec 2005

< 1 2 3 ... 11 12 >

Kobieta pracująca, czyli z serii 'qr** ale...

Po pracy.. Rezultat: niesamowity ból pleców, poparzone przez zielsko ręce (których dodatkowo odszorować nie mogę...) , uginające się nóżki... I zadowolona jestem jak nie wiem co :). To nic, że ciężko. Udowadniam sobie i innym, że nie jestem rozpieszczoną córeczką, która nic nie potrafi :). Zadowlona z siebie, nawet dumna :) Wytrwałam 7,5 h zebrałam 20 kobiałek. I jak na pierwszy raz to bardzo ładny wynik :) Krótko mówiąc : zajebista jestem ;)
I w dodatku fuksiara ze mnie :). Bo do pracy mam 4 km. Rano przeszłam, ale póżniej nie wiem czy dałabym się chociaż doczołgać do domu.
I w tym momencie zjawia się rycerz na bialym koniu (;))- syn szefostwa. Odwiózł mnie do domku :) i umilił podróż pogawędką (o wszystkim i niczym). I w dodatku w ogóle był dla mnie miły :) jakoś w trakcie pracy też o coś tam zagadał (tak, żebym sobie odpoczęła ;))
Jutro też idę :) a co! Jestem kobieta pracująca ;)
A pieniążki- w tym wszystkim to nie one są najważniejsze. I będę je pamiętała chyba do końca życia, jako te pierwsze, tak naprawdę własne i bardzo ciężko zarobione.
Zanim wydam, nawet złotówkę, przypomnę sobie że to prawie pół godziny zbierania w słońcu lub mżawce...

A i to niesamowita motywacja do nauki- były osoby, które z takiej pracy muszą utrzymać rodzinę... Współczuję... uczyć sie i uciekać z Polski...
Jak najdalej...
A wracać..
TYLKO NA ŚWIĘTA, do rodziców...


Tęsknię za Kochaniem...ale jakoś w natłoku tej pracy mniej ;) Przez 7,5 h udało mi się o Nim prawie nie mysłeć ;)

Wszystkie kobiety pracujące łączcie się! ;) ;P
30 czerwca 2005   Komentarze (7)

Szczeniacki podryw , czyli jak spławić...

Ja nie mogę....ledwo siedzę :) Normalnie próbował mnie poderwać kolega brata ^^. Uparł się, żebym zwróciła na niego uwagę. Hyhy... Łaził za mną krok w krok. Gapił sie bezczelnie na tyłek. Na biust nie mógł, bo nie posiadam :) I w dodatku truł coś o dojrzałości kobiet ^^.

Myślałam, że mu krzywdę zrobię... Więc zaczęłam pleść o tym, że dziewczyna powinnam mieć starszego od siebie chłopca ;) i nawijać mu o zaletach mojego Kochania ;)...
Chyba złamałam mu serce...
Okrutna jestem
I jakoś się tym nie przejmuję :)

Sytuacja wyglądałaby inaczej gdybym miała starszego brata i jego kolega ;)...

Dzieciom stanowczo dziękuję :)
29 czerwca 2005   Komentarze (5)
< 1 2 3 ... 11 12 >
Zlamane_skrzydla | Blogi