Przeciwbóle przez miesiąc, jakieś śmieszne tabletki- wynik dzisiajszej wizyty u doktora. I sympatyczne stwierdzenie: jak nie pomoże to za miesiąc badania kliniczne, bo może to nie to.
Pozytywnie...
Śmieszne zalecenie... Chyba lepiej byłoby gdybym, nic nie jadła.
I czeka mnie jeszcze wizyta. Tym razem już w S. I prywatnie. I znowu będa kłuli.
Może w końcu Religa zrobi coś z tą służbą zdrowia?
Widok śpiącego Mężczyzny rozczula. Zwłaszcza jeśli jest to Ukochany .
Wygląda jak Aniołek. Tak, tak...mój Wojowniku, Panie Wszechświata...
I Jego pomysły... Może dodatkowo zaimponowało mi, że nie poszedł na typowo męskie spotkanie z kolegami. Nie wnikałam w powody. W każdym bądź razie zrozumiałabym gdyby powiedział, ze chce iść. W końcu nie widują się na codzień. Tak, tak potrafię zrozumieć męską potrzebe wypicia %. Ta troska. Jego spojrzenie. Nie chcę żadnego innego. Nie potrzebuję substytutu . W końcu najlepsze te "swoje-oswojone", no nie?