Nie wierzyłam własnym oczom. Otworzyłam drzwi, a za nimi stał On. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdzki zapomniałam o wszystkim.
O łzach, wątpliwościach, złości... Stał, patrzył i uśmiechał się w ten sposób, który tak lubię.
Czy widzieliście kiedyś psiaka cieszącego się z powrotu właściecieli? Dziecko, które dostało wymarzoną niespodziankę?
Czułam się tak samo. I zachowywałam pewnie podobnie. Radość, euforia w sercu.
Myślałam, ze Go zatulę, zacałuję. A przecież obiecałam sobie powściągliwość.
Zaczęliśmy się droczyć słowami. Coś powiedział, cały czas uśmiechając się. A ja patrzyłam wciąż na moje Kochanie nie mogąc uwierzyc własnemu szczęsciu.
W pewnej chwili przemknęła mi myśl o moich notkach. Jak były niesprawiedliwe, jak Go zranią... Wiedzialam, że musze się przyznać, ze myślałam, ze już mnie nie kocha.
Że czekałam tylko potwierdzenia, ze to koniec. Pomysłałam o tym, że dizś jest nasza półrocznica. I o tym, że nie pamięta...
O tym,że dzień jest niezwykły nie tylko dlatego, że wrócił. I to tak niespodziewanie...
Zaczęłam powoli: Kochanie, dziś jest wyjatkowy dzień, pół roku temu... I nawet nie dał mi dokończyć myśli: Wiem, zapisałem sobie. Pamietam Nie musze Wam nawet chyba mówić, jak zrobiło mi się... Taka fala czułości i nagłego wzruszenia. Nagle wszystko przestało się liczyć.
Tuliłam się do Niego ze swiadomością, ze kocham Go najbardziej na świecie, i że On też to czuje.. Że nie zapomniał, że jest...
I wtedy odważyłam się na to. Uznałam, że muszę znać przyczynę Jego postępowania. Odważnie spojrzałam w te Jego niebieściutkie oczy i powiedziałąm: Musimy porozmawiać ...
I stało się...
Obraz zaczął się zamazywać, a ja zrozumiałam, że to tylko sen.
Leżałam w łóżku. Zegarek wskazywał 7:53...
Go nie bylo. Ta radość, którą czułam była tylko wytworem mojej podświadomości...
Żal, rozczarownie... Nawet nie wiecie jak bolało, gdy docierało do mnie, że to nie jest prawda...
Próbowłam wtulić się w poduszkę. Jeszcze raz zobaczyć Go, ten uśmiech. Usłyszeć Jego głos.
Dziś przed północą Marek dostanie sms'a, w którym zwrócę Mu uwagę na datę. Niech wie, że JA pamiętam.
Niech wie, że boli świadomość, że On nie...
Do urodzin dzień bliżej. Sprawdzimy ile warta jest obietnica...
I kończę myśl zawartą w tytule notki: Jeśli czegoś bardzo pragniesz, to...Ci się to przyśni... Innego zakończenia nie ma...