• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Dotyk_Anioła
    • innam
    • Linka
    • malena

Jeśli czegoś bardzo pragniesz, to...

Nie wierzyłam własnym oczom. Otworzyłam drzwi, a za nimi stał On. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdzki zapomniałam o wszystkim. O łzach, wątpliwościach, złości...
Stał, patrzył i uśmiechał się w ten sposób, który tak lubię.
Czy widzieliście kiedyś psiaka cieszącego się z powrotu właściecieli? Dziecko, które dostało wymarzoną niespodziankę?
Czułam się tak samo. I zachowywałam pewnie podobnie.
Radość, euforia w sercu.
Myślałam, ze Go zatulę, zacałuję. A przecież obiecałam sobie powściągliwość.
Zaczęliśmy się droczyć słowami. Coś powiedział, cały czas uśmiechając się.
A ja patrzyłam wciąż na moje Kochanie nie mogąc uwierzyc własnemu szczęsciu.
W pewnej chwili przemknęła mi myśl o moich notkach. Jak były niesprawiedliwe, jak Go zranią...
Wiedzialam, że musze się przyznać, ze myślałam, ze już mnie nie kocha.
Że czekałam tylko potwierdzenia, ze to koniec.
Pomysłałam o tym, że dizś jest nasza półrocznica.
I o tym, że nie pamięta...
O tym,że dzień jest niezwykły nie tylko dlatego, że wrócił. I to tak niespodziewanie...
Zaczęłam powoli: Kochanie, dziś jest wyjatkowy dzień, pół roku temu... I nawet nie dał mi dokończyć myśli: Wiem, zapisałem sobie. Pamietam
Nie musze Wam nawet chyba mówić, jak zrobiło mi się... Taka fala czułości i nagłego wzruszenia.
Nagle wszystko przestało się liczyć.
Tuliłam się do Niego ze swiadomością, ze kocham Go najbardziej na świecie, i że On też to czuje..
Że nie zapomniał, że jest...
I wtedy odważyłam się na to. Uznałam, że muszę znać przyczynę Jego postępowania.
Odważnie spojrzałam w te Jego niebieściutkie oczy i powiedziałąm: Musimy porozmawiać ...

I stało się...

Obraz zaczął się zamazywać, a ja zrozumiałam, że to tylko sen.
Leżałam w łóżku. Zegarek wskazywał 7:53...
Go nie bylo.
Ta radość, którą czułam była tylko wytworem mojej podświadomości...
Żal, rozczarownie...
Nawet nie wiecie jak bolało, gdy docierało do mnie, że to nie jest prawda...
Próbowłam wtulić się w poduszkę. Jeszcze raz zobaczyć Go, ten uśmiech. Usłyszeć Jego głos.
Dziś przed północą Marek dostanie sms'a, w którym zwrócę Mu uwagę na datę.
Niech wie, że JA pamiętam.
Niech wie, że boli świadomość, że On nie...
Do urodzin dzień bliżej. Sprawdzimy ile warta jest obietnica...

I kończę myśl zawartą w tytule notki:
Jeśli czegoś bardzo pragniesz, to...Ci się to przyśni...
Innego zakończenia nie ma...
22 lipca 2005   Komentarze (9)
zludzeniazaby
24 lipca 2005 o 18:42
Boshe jak mi przykro..przytul..
szukajaca_prawdy
22 lipca 2005 o 22:10
Tylko sen .... skad ja to znam
elm
22 lipca 2005 o 21:52
wiem jak czasem potrafi bolec przebudzenie...
*linka*
22 lipca 2005 o 20:17
Przeczytałam te wszystkie zaległe notki... Przeczytałam, chociaż nie mogę na to patrzeć. Nie mogę znieść myśli, że tak Cię potraktował i że tak przez niego cierpisz... Zaglądnęłam na jego bloga tylko kilka razy, ale wydał mi się taki wrażliwy, taki dobry... A tymczasem... Ech. Trudno mi w to uwierzyć. Kolejny raz, kiedy zawiodłam się na człowieku... Myślałam, że będziesz z nim bardzo szczęśliwa, a teraz żałuję, że w ogóle pojawił się w Twoim życiu. Coraz więcej drani dookoła... Ale nastraszniejsze jest to, że okazują się nimi ludzie, których bym nie podejrzewała o taką podłość... Chciałabym czytać takie notki, jakie pojawiały się na Twoim blogu wcześniej... Ale to już chyba nie jest i nie będzie możliwe. Nie jeśli chodzi o jego osobę :/. Może się w końcu odezwie, zacznie tłumaczyć... I możliwe, że Ty my wybaczysz, uwierzysz, zapomnisz... Tylko zadaję sobie pytanie, czy to będzie dla Ciebie dobre. Obawiam się, że skoro zranił raz, to zrobi
ala-to-ja
22 lipca 2005 o 18:38
ale niemilosiernie zmylil mnie poczatek...ale powinnam wiedziec ze nie jeden raz mialam taki sen z ktorego nic nie wyniklo procz lez
www.janemo.prv.pl
22 lipca 2005 o 15:32
wiem jak to boli
ambiwalencja
22 lipca 2005 o 14:18
W moim archiwum mozesz przeczytac bardzo podobną notkę.. tzn zaczeta tak radosnie.. tak pieknie.. a okazalo się to tylko snem.. od poczatku jak czytalam Twoja notke wiedzialam ze to sen.. wiedzialam ze to nie stalo sie naprawde...
Napisz mu tego smsa.. ale poradze ci cos.. zapominaj.. pogodz sie z tym ze go nie ma.. i ze jak wroci to tez go nie bedzie.. a jak zapragnie wrocic otrąc go.. prosze Cie!!
Cos sprawilo ze teraz bede cie odciagac od niego.. bo niej wart twoich uczuc.. nie jest wart nikogo uczuc.. skoro tak cie ranil.. choc ty tego nie widzialas..
dobra plote bez sensu.. nie zrozumiesz tego.. owijam delikatnie w bawelne a nie potrafie :/ wole byc bezposrednia.. ale Justyna.. zapomnij o nim... choc trudne to bedzie.. kurde.. az się wkurzyulam na niego :/ < tule > :*
nie miej mi za zle tego komentarza.. po prostu.. ehh nie wazne.. :(
żyleta=)
22 lipca 2005 o 13:22
tak bardzo współczuje.. bo wiem jak boli.. bo wiem jak Oni potrafia zranic.. tule.. ale bedzie dobrze napewno...
kindziorek
22 lipca 2005 o 13:14
...może jeszcze nic straconego :( ehhh...ale faceci maja krótką pamięć do dat :/ pozdrawiam [glaszcze] [przytul]

Dodaj komentarz

Zlamane_skrzydla | Blogi