Wakacje? Jakie wakacje skoro spędziłam około 3 godzinek nad angielskim. Tłumaczyłam słówka
na nowy rok szkolny...Jeszcze troszkę zostało. Do powrotu Kochania pewnie skończonę. Nie, nie muszę. Chcę. Wrzesień- zamieszanie, matura..
Zawsze to mniej pracy,a więcej czasu na...naukę?
Od poniedziałku biorę się za zadania z fizyki. Mimoza oszalała :/ Zadała 9 rozdziałów zadań + jakieś kserówki. Zastanawiam się gdzie znajdę czas na chemię i biologię. "Maturzysci wakacji nie mają..."
Maturzystka..
Trudno mi uwierzyć, że minął drugi rok nauki w S. Dwa lata na walizkach. 5m-cy tęsknoty za Nim...
Cel: medycyna... I jeśli wakacje przy książkach pomogą mi dostać się na upragnioną uczelnię, to je poświęcę.
Odpocznę...kiedyś.
Gdy osiągnę, to czego pragnę...
Gdy będę miała poczucie, że wszystko jest tak jak miało być...
Chora ambicja? Nie. Ambicja i świadomość na ile mnie stać, przy jednoczesnym zdawaniu sobie sprawy jak niedoskonała jestem...
Chyba kiedyś będę pracoholikiem.
I wiecie... jakoś mi to odpowiada...
Podziwiam właśnie
swoje świadectwo i piękny biało-czerwony pasek. Ta czerwień przypomina mi krew... Krwawy trud... Wstrętne choróbsko. I unoszące się gdzieś w przesteni pytanie Czy było warto? Dla widoku oczu moich rodziców, uznania brata... Dokuczenia babce i pewnej części rodziny... Tak...
Ale wciąż scio me nihil scire
W tym natłoku pracy znajduję chwilkę, by potęsknić. Mimo wszystko... Mocno...
Kochanie wyjechał. Nie pożegnaliśmy się. Wyjeżdżałam z S., gdy On opuszczał G.
Może to i lepiej? Te kilka wyrwanych minut najpewniej nastroiłoby mnie pesymistycznie.
Tym bardziej, że nie jestem pewna czy chciałabym Go widzieć po wczorajszym smsie.
To co napisał bardzo zabolało. Zapiekły zabliźnione rany. Przez jedną chwilę, jednym zdaniem upodobnił się do kogoś, kto bardzo mnie skrzywdził...
Przez jedną chwilę, przez to jedno zdanie, zniechęciłam się do Niego. Na tyle, że nie umiem napisać nic miłego, a jednocześnie nieneutralnego.
Nie mogę ułożyć nic, co dawało, by sygnał, że pisze do swojego Kochania a nie jakiegoś kolegi...
Nie mogłabym się-nawet gdyby tu był- do Niego przytulić.
Najsłodsze jest to, ze Kochanie byl pod włpywem %. Nie pamięta co napisał. ja mu tego nie powtórzę...
Mimo wszystko...? Nie wiem...muszę to przemyśleć... Zatrzeć złe wrażenie...