• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Dotyk_Anioła
    • innam
    • Linka
    • malena

Kobieta pracująca, czyli z serii 'qr** ale...

Po pracy.. Rezultat: niesamowity ból pleców, poparzone przez zielsko ręce (których dodatkowo odszorować nie mogę...) , uginające się nóżki... I zadowolona jestem jak nie wiem co :). To nic, że ciężko. Udowadniam sobie i innym, że nie jestem rozpieszczoną córeczką, która nic nie potrafi :). Zadowlona z siebie, nawet dumna :) Wytrwałam 7,5 h zebrałam 20 kobiałek. I jak na pierwszy raz to bardzo ładny wynik :) Krótko mówiąc : zajebista jestem ;)
I w dodatku fuksiara ze mnie :). Bo do pracy mam 4 km. Rano przeszłam, ale póżniej nie wiem czy dałabym się chociaż doczołgać do domu.
I w tym momencie zjawia się rycerz na bialym koniu (;))- syn szefostwa. Odwiózł mnie do domku :) i umilił podróż pogawędką (o wszystkim i niczym). I w dodatku w ogóle był dla mnie miły :) jakoś w trakcie pracy też o coś tam zagadał (tak, żebym sobie odpoczęła ;))
Jutro też idę :) a co! Jestem kobieta pracująca ;)
A pieniążki- w tym wszystkim to nie one są najważniejsze. I będę je pamiętała chyba do końca życia, jako te pierwsze, tak naprawdę własne i bardzo ciężko zarobione.
Zanim wydam, nawet złotówkę, przypomnę sobie że to prawie pół godziny zbierania w słońcu lub mżawce...

A i to niesamowita motywacja do nauki- były osoby, które z takiej pracy muszą utrzymać rodzinę... Współczuję... uczyć sie i uciekać z Polski...
Jak najdalej...
A wracać..
TYLKO NA ŚWIĘTA, do rodziców...


Tęsknię za Kochaniem...ale jakoś w natłoku tej pracy mniej ;) Przez 7,5 h udało mi się o Nim prawie nie mysłeć ;)

Wszystkie kobiety pracujące łączcie się! ;) ;P
30 czerwca 2005   Komentarze (7)
Nadzieja.
30 czerwca 2005 o 22:29
ja też pracowało ;] żadna ponoć praca nie chańbi
InnaM
30 czerwca 2005 o 21:57
Tak się własnie nabiera szacunku do pracy:D Mnie niebawem czeka to samo, choć praca inna:)
zlamane_skrzydla
30 czerwca 2005 o 18:21
Jak On to mówi: \"A o kogo mam być zazdrosny? \" Jest zbyt pewny, że nikt Go nie zastąpi ;) I w sumie racja :) Bo i kto? Bo i po co? :) (mógłby tu być i mnie potulać ;()
ambiwalencja
30 czerwca 2005 o 18:18
no no :>...
oy Marek tego nie przeczytał :P
ambiwalencja
30 czerwca 2005 o 18:18
oby* :P
zlamane_skrzydla
30 czerwca 2005 o 18:10
Fajny był ten syn szefów :) O wiele lepszy niż ten bachor ;) Ale Marek to... Marek :) I... i wiadomo co ;)A zazdrosny? Niech choć raz będzie! :P (bo fiu fiu miałby o kogo :) i gdybym nie była z Kochaniem to... kto wie ;))
ambiwalencja
30 czerwca 2005 o 17:58
Prawie :> hmm a moze nie myslalas o nim jak ten syn szefostwa cie zagadywal ciom :> oj oj oj.. Marek będzie zazdrosny :P ja bym byla :D

Dodaj komentarz

Zlamane_skrzydla | Blogi