Retrospekcja
Otwierasz przypakowo stronę i zaczynasz czytać.
Przypominasz sobie romans z tamtego czasu.
Coś co nie powinno się zdarzyć.
I co nie miało racji bytu.
Absurdalne i szalone.
Myślisz o tamtym chłopaku.
Traktowałaś go okropnie, mściłaś się za krzywdy wyrządzone .
Flirtowałaś na jego oczach z innym, całowałaś.
Mówiłaś, ze twoje serce należy do kogoś innego.
On uparcie powtarzał że cię kocha i nie zapomni.
Rozpieszczał, spełnial każdy kaprys.
Wakacje się kończą.
Wyjeżdzasz do szkoły.
Przez telefon informujesz go, że już cię nie zobaczy.
I, że to było nic .
On cię prosi, zaklina.
A ty jak kamień, bez żadnej litości.
W końcu ktoś, kogo bardzo kochałaś bardzo cię zranił.
I dlaczego tylko ty masz cierpieć?
Słodki smak zemsty ma posmak goryczy.
W końcu wrócił, ten, który zranił .
Informuje cię o czymś, czego nie chciałabyś wiedzieć.
Znowu cierpisz.
Płaczesz i przeklinasz, ale ratujesz swą wielką miłość.
Piszesz tamtemu, że wrócił ten, którego kochasz, że wybaczasz.
Życzy szczęścia, zapewnia o swym uczuciu.
Zapada milczenie.
Wydaje ci się, że zapomniał.
Gdy niespodziewanie dzwoni w grudniu, w czasie przerwy lekcyjnej.
Udajesz, że nie pamiętasz, że pomyłka.
Słyszysz jak cię woła po imieniu, mimo to- odkładasz słuchawkę.
Sprawa załatwiona.
Wykasowujesz numer i wspomnienia.
Marzec, Dzień kobiet
Odbierasz życzenia z nieznanego numeru .
I przeprosiny, że nie mógł napisać w walentynki.
Był w Norwegii, poza dostępem.
Prostujesz, że pomyłka.
Wcale nie, pamięta.
I kocha, choć wie, że to bezsensowne.
Milczenie.
Po kilku miesiącach, znowu odzew.
Ma dziewczynę, miał wypadek.
Tęskni, nie umie zapomnieć.
Padają słowa, które powinny być zarezerwowane dla jedynej .
Ignorujesz.
Mówisz, że wyjeżdzasz na wakacje z Ukochanym.
I niech zapomni.
11 września 2006.
Znajdujesz w dzień pamiętnik.
Czytasz.
Sytuacje sprzed kilku miesięcy stają przed twymi oczami.
Rozmawiasz ze sobą.
Szczerze.
Patrzysz na kremowego misia.
Od niego.
Uśmiechasz się, mimo upływu czasu, wyczuwasz zapach jego perfum.
Myślisz, że zapomniał.
Zdajesz sobie w końcu sprawę, że rozkochałaś go w sobie i skrzywdziłaś tak boleśnie, jak tylko to było możliwe.
I mimo to masz pewność, że cię nie nienawidzi.
Masz nadzieję, że ułożył sobie życie z jakąś fajną dziewczyną.
W nocy odbierasz mms'a i wiadomość.
Prosi o jedną przysługę, o mały drobiazg.
Zdjęcie, jakiekolwiek.
Pamięta każdy szczegół.
Spojrzenie, uśmiech i pocałunek.
Odładasz decyzję w czasie.
Patrzysz na zdjęcie i rozumiesz, że też nie zapomnisz.
Cokolwiek to było.
Dziwne są koleje losu...
Pokażę Wam go.
#Ten, któremu skradłam kawałek serca#
I niech będę potępiona.