Powrót przeszłości do teraźniejszości......
Dzień jak codzień. Wstała wcześnie, żeby jeszcze powtórzyć kilka razy materiał na kolos z biologii. Wgłębiała się w morfologię wirków, gdy usłyszała charakterystyczne brzęczenie telefonu.
Zniechęcona spojrzała na telefon, ku jej zdziwieniu na ekranie widniał obcy numer. Bez cienia zainteresowania wróciła do przerwanej lektury.
Tym razem pentrowała ciało dżdżownicy, gdy dżwięk się powtórzył, zwiastując sms.
Czytała, a przed jej oczami odmalowywały się po kolei wspomnienia.
Zepchnięte w zakamarki pamięci, powróciły świeże i mocniejsze.
Namiętność pasja fascynacja.
Żarliwe zapewnienie o tęsknocie i myśleniu, spóźnione życzenia walentynkowe i 8 marcowe, usprawiedliwione wyjazdem do Szwecji.
Na ułamek sekundy, przypomniał jej się sen ze złowróżebnie brzmiącymi słowami o odrzucaniu uczuć, szaleństwa.
Przymknęła oczy. Być może w nadziei, że jeszcze raz się obudzi.
Niestety, nie śniła.
Odpisała coś o zaskoczeniu, dziękując za smsa i relacjonując krótko co robiła.
Odpowiedż przeszła jej najśmielsze oczekiwania.
W kimś wzbudziła na tyle silne uczucia, że mimo mijających miesięcy on nie zapomniał, wciąż żywiąc nadzieję na coś więcej w przyszłości. Nadal rozpamiętywał spędzone razem chwile.
Poczuła coś, czego nie powinna, lecz szybko rozum i błyszcząca na palcu, srebna obrączka, przypomniały jej, że ma już swoje Kochanie.
Odpowiedziała chłodno, nie pozostawiając cienia złudzeń.
Tylko, po kilku godzinach, zamykając zmęczone oczy zobaczyła orzechowe oczy i poczuła silne objęcie męskich ramion.
Imaginacja .
Dlaczego teraz...Kiedy już można było się odciąć od przeszłości- ona wróciła? Uderzając z impetem w najczulsze miejsca...