"(...)Ale nadal cię potrzebuję jak cholera."...
2.Dojrzała miłość: Potrzebuję cię, ponieważ cię kocham.
Nagłówek jest zakończeniem Jego mesa. Jedyne zdanie odnoszące się do mnie.
Biorę pod uwagę tylko drugą możliwość...
Czasem przeraża mnie jak bardzo mi zależy.
Wiem też, że przez to łatwiej mnie skrzywdzić.
Jednym pieszczotliwym słowem sprawił, że zapomniałam o całym bólu.
Bo w końcu.... dzieli nas tylko 27 godzin podróży...
Boję się tylko jednego...
Że spotka mnie jeszcze silniejszy cios. Bo kiedyś mogę już nie być "nadal potrzebna".
Masochizm?
Dlaczego to nie zwykłe zauroczenie?
Dlaczego to nie tylko fizyczność?
Zastanawiam się, gdzie jest tu sens?
Palec Boży?