• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2017
  • Luty 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Kwiecień 2011
  • Luty 2011
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Kwiecień 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005

Archiwum 26 lipca 2005

Wiara...nadzieja...miłość...

Wiara...lecz nie w religię, lecz to że kiedyś się spotkamy...
Nadzieja...że po latach będziemy gotowi na związek...
Miłość...w którą wierzę, w której pokładam nadzieję...

Co się stało?
Łatwo się domyślić- mes od Niego...
Bez żadnych zapewnień, ani gwarancji...
Gdzieś między wersami znalazłam ślady uczucia.
Kochał...i kocha...
Lecz...
Najprwadopodobniej zostanie tam już...W dalekich Niemczech...
Pierwsza reakcja? Szok. Zaskoczenie. Bolesne: tak myślałam. Bezsensowne łzy... Ale tylko kilka.
Świadomość, że mam u siebie gościa, któremu muszę zapewnić komfort wypoczynku, sprawiła, że wzięłam się w garść.
Wyciszyłam się.
Uspokoiłam.
W sercu- wdzięczność, za czas który był nam dany...
W sercu- uczucie, które się będzie tliło wiecznym ogniem...
W sercu- spokój i cisza...
W sercu- świadmość, że On był tym pierwszym ... Tym, o którym będę mówiła ze wzruszeniem...

Miłość polega na tym, żeby osobie kochanej umożliwić rozwijanie się i dbać o jej szczęście.
Niech chwyta okazję, realizuje marzenia...Niech będzie szczęśliwy...
A ja?
Chcę, żeby pamiętał mnie taką jaką kochał. Lekko zwariowaną, zaskakującą...szczęśliwą. Nawet jeśli przyjdzie mi kłamać na mój temat.
Nie cofnę się...Zbieram skrawki swoich marzeń, po to by On mógł spełniać swoje...
Bez wyrzutów.
Nie cicha rezygnacja...lecz cicha walka...

A kiedy spotkania przyjdzie czas może spojrzymy sobie w samo dno naszych dusz...

I dochodzę do wniosku, że to przez co musiałam przejść niedawno miało mnie przygotować na ostateczny cios.
Bo czasem trzeba wyrządzić mniejszą krzywdę, by ochronić przed tą większą...

Silna nie gniewem, lecz spokojem...
Mocna nie nienawiścią, lecz miłością...

I nade wszystko...zakochana w człowieku, który na pewno był wart moich uczuć...
26 lipca 2005   Komentarze (7)
Zlamane_skrzydla | Blogi