Mam kosmatą myśl w związku z Kochaniem =] Nie dała mi zasnąć niedobra... Trzeba poczekać, aż wróci stęskniony z Niemiec =]
hmmm...
Bezwtydne i szczere: lubię się z Nim kochać. :) Gra uczuć i ciał... mrrrrr.....
Gdzie moja niewinność ? Ktoś może wie?
Hmm... I nadal wyglądam jak dziewica ^^ (nie wiedziałam, ze mężczyźni mogą to stwierdzić na oko ;)), którą chętnie pozbawiono by wianuszka ^^ (przynajmniej dla kolegów z klasy^^..
Szybko przeczytałeś Kochanie ostatnią notkę... O wiele za szybko. Działam pod impulsem
Nie jestem szczera? Kocham Cię, a to co ukrywam nie dotyczy Ciebie. Jest ściśle związane ze mną, z przeszłością... Zapomnieć?
Nie da się... Jedynym ratunkiem jest śmierć. W tym momencie rozumiem samobójców.
Nie, nie mam zamiaru. Już nie. Definitywnie? Te myśli wracają tylko w nocy, gdy jestem sama. Gdy poracają wspomnienia. Cienie... Gdy wiem, że nikt mnie nie obroni...
Odciąć się od przeszłości? Niemożliwe. Trauma...
Nie moge powiedzieć, bo Cię kocham...Bo chcę, żebyś mnie kochał... Nadal...
To nie była moja wina ... O tym jestem przekonana... A może?
Rysa na mojej psychice nie pozwalała na normalne związki. Bałam się zaangażować. Uciekałam, gdy pojawiał się zalążek uczucia (uczucie)u drugiej osoby...
Walczyłam o to by być z Tobą, nie z całym światem tylko ze sobą. Swoją psychiką.
Wygrałam walkę...
...
Ale od przeszłości nie mogę się odciąć... Trzeba by było wyprać mi mózg... To nie jest kwestia zaufania. Tylko ochrony. Chronie bliskich, Ciebie i siebie przed prawdą.
rady typu: nie duś tego w sobie nie pomogą. Żeby to zrozumieć trzeba to przeżyć...
...