Doskonale wiem, że Tetmajer był dekadentem. Co do wiersza... O tym, jaką rolę odgrywa kobieta
dla podmiota lirycznego, akcentuje on (zwłaszcza) w ostatniej- czwartej strofie, którą ominęłam. Właśnie z tego względu.
Notka miałą być o bliskości fizycznej .Nie była interpretacją erotyku. O tym innym rodzaju bycia ze sobą pisałam nie odnoście utworu (chyba to nawet zostało zaznaczone odstępem większym ^^), tylko przeżyć z Kochaniem.
A to, że kobieta została potraktowana jako istota niższa... Cóż Tetmajer nie żyję, więc mu nie zwrócę uwagi, feministki go nie spikietują, nikt go nie obrzuci zgniłymi pomidorami :P a grobu bezcześcić nie będę :P.
Tyle w temacie.
Jak ja Go kocham...
Za wszystko... Z każdą chwilą coraz bardziej...
Wiem Kochanie, że wiesz :* Nie, nie chodzi o to co sie wydarzyło :*... Tylko za to jaki jesteś :*
Niesamowite, jaki mężczyzna potrafi być czuły i troskliwy... :*