Złe słowa...
Wojtek... Czy to możliwe, żeby człowiek zmienił się tak bardzo w ciagu pół roku?
Myślałam, ba!, byłam pewna, że te jego 'pa' jest definitywne (notka o pewnej znajomości ;))... Dostałam smska, który lekko mówiąc wytrącił mnie z równowagi... Wiesz, jak to sobie przemyślałem to ułozyłem sobie życie. Znaczy umiem ułożyć na każdej imprezie. Ja się nie przywiązuję. Dostaję od dziewczyny, to czego chce. Bez komplikowania...No śpij..."
Pomijam zupełnie fakt, iż mes przyszedł o 3 nad ranem- ok luz. Nie zrozumiałam co znaczy >i> dostaję od dziewczyny to czego chcę Wybaczcie, nie jestem tępa, ale nie byłam w stanie uświadomić sobie że ten wrażliwy chłopiec, który kiedyś był moim przyjacielem mógł tak sie zmienić. Zapytałam co ma na myśli. Odpowiedź: "Wybacz nie jesteś naiwna"
A moze jestem? Może nie zrozumaiałam? A może zwyczajnie nie chciałam zrozumieć? Go już nie obchodzi czy jakaś laska ma chłopaka czy nie. Po tej imprezie nie mam żadnych zahamowań.
Ja chyba jestem zbyt...słaba? Nie- mam silna osobowość. Ale nie mogę pojąc jak...w jaki sposób ktoś może tak bardzo się zmienić...
Nie powinnam o tym myśleć. Mam Kochanie, ale nie umiem. Zwyczajnie nie umiem...
Marku przytul mnie... proszę
....
Fakt, nie czytasz tego...Zabroniłam...
Nie pozwolę zepsuć sobie dnia. O nie. Nakleję smile number 7 i będę nadal pozytywnie nastawiona.
Postanowiłam.
- Mamo, mówią, że jestem nienormalna.
- Kto tak mówi?
- Muchy....
Lol :-))
www.skocz.pl/kopytko
Dodaj komentarz