• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Dotyk_Anioła
    • innam
    • Linka
    • malena

Uśmiech dziecka...

Okrzyk: Iśka! na mój widok...
(Dawno nie widziałam żeby ktoś tak radośnie zachowywał się z powodu obecności mojej nic nieznaczącej osoby...)

Szybki bieg małych nóżek, błyskawicznie przebyte dzielące nas 25 metrów.
Mocny uścisk.
Uśmiech... dziecka. Taki, którego nie można kupić. Nie za czekoladkę, nową zabawkę, ale...
No właśnie…za co?
[One (dzieci) w jakiś dziwny sposób się do mnie garną...]

"No chodź, chodź..."
Wyciągnięta ufnie rączka. Podanie rąk. Symbol przymierza i pewnego rodzaju zaufania.
Bezpieczeństwo. Dziwna tkliwość w serduszku.
Pokoik dziecinny.
Huśtanie na rękach, kręcenie w kółeczko, łaskotki.
Spontaniczny śmiech.
Beztroska.
Powolne opadanie z sił.
Przytulenie się.
Ciepły uścisk małych rączek.
Buziak w policzek...
I znowu dziwna fala ciepła...
Zmęczenie.
Powrót do świata dorosłych.

"Chcę jechać z tobą.."

Czas powrotu do domu.
Chłodny wieczór. Marznę idąc do samochodu.
Nieśmiało powtórzone: "Weźmiesz mnie do siebie... na dzień wakacji? "

Milczenia. Ani potwierdzenie, ani zaprzeczenie.
Krótka myśl o czekających obowiązkach. Bez Niej. A z Nią? Dużo ich więcej...
Nagła chęć. Niewypowiedziana myśl.

Odwraca się ze smutnymi oczkami.
Powoli odchodzi.
Nagły powrót. Szybkie otworzenie drzwi od samochodu.
" Zimno. Przytul."
Moje posłuszeństwo.
Bicie serduszka małego dziecka.

Ucieka.
"Papa. Przyjeżdżaj częściej..."


Dziecko to dar...A jego uśmiech to pozostałość boskiego pierwiastka ...

Dziecięca beztroska, spontaniczna, niekłamana radość.
Nie chcę być dorosła... Już nie...

Lubię się śmiać... jak dziecko z głębi serca, nie martwiąc się czy wypada, czy nie...

I nadal nie jestem pewna, czy lubię dzieci...
Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym dalej jestem od odpowiedzi...
03 lipca 2005   Komentarze (4)
Atomic_Dziadek
04 lipca 2005 o 08:55
Ja lubię dzieci tylko wtedy jak nie krzyczą i są w miare cicho ;) A mnie jakoś unikają :D
Malutka zakochana_feminstka
04 lipca 2005 o 00:19
Dzieci. 8 cud swiata. Kochane to co napisalas przypomina mi mojego kuzynka Kacperka. Garnie do mnie niemozemy sie rozstac. Chociaz ma dwa latka to bardzo mocno mnie kocha... i po myslec, ze juz nie dlugo nie bedzie go przy mnie.... nie bedzie ze mna spal w lozku... beda nas dzielilly 1000 km a nawet morze.... :((((
ambiwalencja
04 lipca 2005 o 00:15
ja nigdy dzieci nie lubilam ale odkad moj brat ma bachorka.. to normlanie takie słodzio to jest.. choc ma juz ponad 4 lata.. ale teraz chyba juz lubie wszystkie dzieci.. lecz ja sama za szybko ich nie chce ;D
Justysia*
03 lipca 2005 o 23:07
oj...co prawda..nie znam cie,ale z tego co piszesz to moja intuicja mi podpowiada ze lubisz dzieci;)...
PS:ja tez nie chce byc dorosla...to chyba nie jest,az takie fajne jak niektorym sie wydaje...Ta cala ich dojrzalosc ITP...

Dodaj komentarz

Zlamane_skrzydla | Blogi