• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Dotyk_Anioła
    • innam
    • Linka
    • malena

Praca, praca, praca...

Odkąd cię znam masz zmęczone oczy... - tak usłyszałam od znajomego sącząc zimnego Reedsa nad jeziorem...
Miał rację.
Wróciłam właśnie po 10h w pracy.
Ledwo się trzymam na nogach. Zresztą w pracy zasłabłam.
Zastanwiam się gdzie są granice mojej wytrzymałości.
Dziewczyno masz wakacje- cały rok tyrałaś.
Mam wakacje. Pracujące. Nie tylko w sensie zarobkowym- także i domowe czynności. Te standartowe- pranie, sprzątanie, gotowanie. I te letnie- składanie przetworów.

Brakuje mi godzin w dobie...
Odpocznę na emeryturze.
Jeśli do niej dożyje...
Choróbsko się nasila. Zawroty głowy, omdlenia, niesamowity ból brzucha...
Jestem twarda. Nie pozwolę zwalić się z nóg.
08 sierpnia 2005   Komentarze (4)
kobieta zamężna
09 sierpnia 2005 o 07:52
byle nie przesadź, dbaj o siebie...
poza_czasem (Dawniej Dziadek)
08 sierpnia 2005 o 18:29
Robota to jedno a niszczenie zdrowia to drugie.. Nie możesz urlopu wziąć?
*linka*
08 sierpnia 2005 o 18:12
Co to za choróbsko?? Zawroty głowy i omdlenia? Przepracowujesz się, kochana! 10 godzin w pracy, to chyba jakiś koszmar... Takie pracowite wakacje to nie jak wakacje... Powinnaś trochę odpocząć - od wszystkich i od wszystkiego. Dbaj o siebie, kochana :*!!
InnaM
08 sierpnia 2005 o 17:58
Twarda i silna :> Dasz radę!

Dodaj komentarz

Zlamane_skrzydla | Blogi