Notka zaispirowana aktualną sytuacją na...
Od kiedy trochę to 4 reklamówki?
Albo ja mam problem z rozumieniem tego słowa...
Suma sumarum naobierałam tonę jabłek (tylko 6 godzin mi zajęło :/) i jestem w trakcie robienia dżemu jabłkowego (robię genialny :P).
Tylko...jak ja ręce odszoruję?
Gumowe rękawiczki po dwóch godzinach wyrzuciłam.
Jakieś sposobiki :>
Od razu mówię, że czarów marów odprawiać nie bedę.
Wywaru z oczu traszki i ogona jaszczurki robić też nie :P.
Cytryna?
ja zawsze pamiętam jak jadłam tosty z startym żółtym serem i dżemem jabłkowym własnie... z cynamonem... mniam...
hmmm... smaka mi na jabłuszka narobiłaś, a u mnie w tym roku ani jednego na drzewie nie ma :(((
Dodaj komentarz