Może być bez tytułu...
Nie, do jutra. Jutro Cię odprowadzę.
Jutro usłyszę, straszne słowa... za miesiąc .
Ktoś powiedział mi, że związki na odległość nie mają szans.
Zaprzeczyłam gwałtownie. Podałam nasz przykład.
W kontrze usłyszałam, że tylko dlatego nam się udaje, ponieważ jest szansa na polepszenie sytuacji.
Czasem mnie ta osóbka denerwuje, niby ciesząc się moim szczęściem, podsuwa mi ciągłe wątpliwości. Nie znam się, nigdy nie byłam z nikim tak długo, ale...
Nie lubię, gdy ktoś zatruwa mi moje szczęście.
I nie znoszę z jej ust stwierdzeń: ...widzisz, u mnie i u ciebie, nie może być dobrze. Ale ważne, żebyś to ty była szczęśliwa. Dobrze, że ci się udaje z Nim.
Dlaczego te słowa zawsze wywołują we mnie poczucie winy. I to zupełnie bezsensowne, bo przecież ona Go nie znała, On nie jest w jej typie, nikomu Go nie odebrałam.
Swoje szczęście z Nim zbudowaliśmy zupełnie niezależnie.
Przyjaźń potrafi być bardzo ciężka...
Poza tym...co ja biedna mogłam zrobić jak mnie 22 stycznia 2005 roku, około godziny 15, tak bezczelnie pocałowałeś? Musiało się skończyć miłością i związkiem :> Nie żebym nie mogła się oprzeć (bo mogłam- chociażby o ścianę...), ale chciałam sprawdzić, jak to działa :>
Ech...kocham Cię...
Dodaj komentarz