...między ustami a brzegiem pucharu...
Weekend przedłużony...aż do poniedziałkowego poranka.
W piątek wyjazd na Pielgrzymkę do Częstochowy.
Troche mnie zastanawia fakt, ze płacimyu dużo mnioej za autokar niż mieliśmy. Dodatkowo dostajemy pojazd nie od Biura ale pośrednika...
Ale w końcu... co złego może się stać?
Kochanie wydaje się niechętny wszelkim wyjazdom.
Cóż...
A weekend?
To co chcialbym napisać- napiszę. Ale w sekretniku. Z dala od ludzkich spojrzeń.
I choć wiem, ze niektórym to co się teraz dzieje wydaje się irracjonalne, choć wiem, że niektórzy potepiają, to co się teraz dzieje...
Tak jest...
Tak będzie.
Bo póki widze w Jego oczach swoje odbicie, póki wierze w nasze uczucie- mogą płonąć lasy, próchnieć drzewa,walić się domy, kończyć się swiat.
Byle z Nim.
Nie mniej cieszę się, że wszystko dobrze Ci się układa :)
Wiem tylko to że z miloscia trudno walczyc i rozumiem Ciebie.. gdy bym nadal kochala irka i by chcial wrocic do mnie zgodzilabym sie odrazu.. nawet teraz jak by powiedzial ze chce sprobowac choc juz do niego nic nie czuje..
ale on cie zranil.. nie chce zeby to sie powtorzylo...
Dodaj komentarz