• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

...

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Dotyk_Anioła
    • innam
    • Linka
    • malena

Kawałek po kawałku...

W całym tym zamieszaniu zapomnialam o prymitywie z klasy.
W poniedziałek poprosił, żebym została w nim po lekcji w sali.
Usłyszałam,że moje wystąpienie zrobiło przed nim wrażenie.
Ponoć podziwia tak stanowcze, zdecydowane kobiety jak ja.
Podoba mu się to, że mam własne zdanie i że nie pozwalam się traktować w taki sposób jak on próbował.

On mówił, a ja widziałam jak fałszywe są to zdania.
Starannie ważone słowa....
Zmienił taktykę?
Na odchodne usłyszałam jeszcze, żebym z tą stanowczością i zdecydowaniem nie przesadzała...bo on to uwielbia w kobietach. I skłonny jest się zakochać. Przynosić czekoladki i kwiaty, przesyłać liściki, pobić Kochanie.
A moja odpowiedź była zdecydowana: Nie grozi ci zakochanie we mnie. Jestem tego pewna.
Moja Monisia zauważyła, że jak wychodziłam z klasy prymityw zrobił dziwną minę, a pózniej obciął moje nogi...
Jakoś cały tydzien chodziłam w spódniczkach.
Nie miałam weny na prasowanie spodni.

Usłyszałam od Bartka, że ślicznie wyglądam.
Miło, ze ktoś zauważa...

A te kwiaty...
Chciałabym kiedyś dostać kwiatuszka.
Ot tak za nic.
Za to, że jestem.
Cóż...może kiedyś się doczekam.
Albo co tam.
Kupię sama.
W końcu kto mnie bardziej doceni niż ja sama?

Przecucie jest już pewnością.
Szkoda...

Silną być, twardą być...

I archiwum wróciło po bardzo długim czasie... Dlaczego- wiem tylko ja. I tak zostanie.
09 października 2005   Komentarze (9)
kobieta zamężna
14 października 2005 o 13:55
:)
Nadzieja.
13 października 2005 o 15:18
ja też właśnie mam przeprawy z prymitywami i już nie wytrzymuje!! wrrrr
ambi
12 października 2005 o 00:41
to na serio prymityw.. prostak z tego faceta :D
Ale ma koles bajere, przynaj :P
a kwiatka.. to dobry pomysł kupię sobie sama równiez.. bo jeszcze od nikogo nie dostalam kwiatka..
*linka*
11 października 2005 o 16:36
Myślę, że każda kobieta chciałąby czasem dostać kwiatka bez powodu... Usłyszeć podziękowanie za to, że po prostu jest... Takie proste, niewielkie gesty, a ile mogą znaczyć...
Zaskakująca jest ta notka. Albo coś źle zrozumiałam, albo znowu coś sie popsuło? Pozdrawiam serdecznie :*.
Neophyte
09 października 2005 o 23:42
Nie daj się, jego zamiary są oczywiste! przynajmniej dla mnie, zwolennika teorii spiskwych ;)
szukajaca_prawdy
09 października 2005 o 16:07
Trzeba sie doceniać:) Samemu tez:)
zagubiona_dusza
09 października 2005 o 11:33
o o
o O o
o o
)

C

Moze nie wyglada, ale to kfiatszek, dla Ciebie:*
zagubiona_dusza
09 października 2005 o 11:33
i nie wyszedl tak, jak chcialam:( Ale pozdrawiam
Lets
09 października 2005 o 11:06
tez czasem spotykam takich ludzi że az szkoda gadac... NIE DAJ SIE! ;)
ja raz dostalam kwiatka - od znajomej ;) fajnie byloby dostac od kogos plci przeciwnej, ale i tak cieszylam sie strasznie! :D [Slonecznik - moj ulubiony :)))]

Dodaj komentarz

Zlamane_skrzydla | Blogi