Cierpliwość
W końcu na Nią nakrzyczałam (jestem wyrodną córką i krzyczę na rodzicielkę :P). Aż się sprzedawca dziwnie spojrzał.
Moja cierpliwość ma swoje granice, które Ona brutalnie naruszyła...
Przez trzy (słownie:trzy!) godziny szukałyśmy białego T-shirtu, czy czegoś w tym stylu. Wszystko co Jej pokazywałąm, było albo za mało białe (bo dali jakiś wzorek), albo niefajne, albo: eeee...
Nie zabiłam Jej ani siebie...
Za to jak wróciłam do domku zbratałam się z Tatą... Pożartowaliśmy z Mamy ^^ i ogólnie się odstresowałam :)
W sobotę wyjeżdżają. Będzie mi Ich brakowało przez te 2 miesiące...
Głęboka woda.
Odpowiedzialność.
Znowu...
A ja wciąż nie umiem pływać...
no ale jaka radosc jest jak po 5 godzinach lazenia cos wreszcie sie wyszuka dla siebie :P.. więc szczerze wspolczuje ale wiedz ze jak bys szla ze mną mialabys jeszcze gorzej niz z mamą.. ja to lubie narzekac :P
Dwa miesiące bez rodziców? Chciałabym tak, chociaż pewnie bałabym się będąc w nocy całkiem sama :). Nie martw się, na pewno sobie poradzisz. Powodzenia :)!
Dodaj komentarz