...bo czasem kochać to znaczy uciszać bijące...
To, że za mną tęskni, że chciałby mieć mnie przy sobie... I moja chłodna, obojętna odpowiedź: nie
Nie napisał do mnie tylko do brata...
Przez chwilę po obudzeniu nie byłam pewna, czy tak naprawdę nie jest...
Tylko sen.
Nie napisałam nic do Niego od dwóch dni. Dzisiaj będzie trzeci...
Ciekawe czy zauważył?
Nie zdziwiłabym się gdyby nie...
Nie zdziwiłabym się gdyby Mu to było na rękę...
Zachowuję obojętność i tęsknię...
Gdzie ty - tam ja, mimo burz, z woli dusz, ja cię kocham, no i już...
______________________________________________________________________________________
Dopisane po 3 godzinkach:
...
Tylko co jeśli to nie odniesie skutku?
Nie cierpię niepewności...
Jeśli (...tak....wciąż mam nadzieję, że to nie koniec...)będziemy nadal razem skopię Mu tyłek.
I to też będzie z miłości.
Postanowiłam.
wydaje mi się, że masz złe podejście do sprawy. on by bardzo chciał zebyś napisała... jakże by inaczej
Dodaj komentarz